Fakt, że powstają coraz to nowsze kluby fitness i siłownie
świadczy o jednym. Polacy w końcu zaczęli się ruszać. Coraz bardziej siedzący
tryb życia, wzbudza w ludziach potrzebę wysiłku fizycznego.
I dobrze. Mam nadzieję, że wszechobecny McDonald i Coca-Cola nie zrobią
z nas tak otyłego narodu jak z Amerykanów.
W ostatni weekend klub 2B Active Fitness w Swarzędzu miał tak
zwane otwarte drzwi, podczas których można było się zapoznać z ofertą siłowni.
Z przyjemnością poszedłem sprawdzić, co reprezentuje nowy obiekt sportowy.
Na wejściu, za długą ladą wita nas uśmiechnięta Pani i widać
krzątających się instruktorów. Można zauważyć, że klub dopiero zaczyna działalność, instruktorzy
jeszcze nieco zagubienia, jakby brakowało wytycznych, co do opieki nad nowym
potencjalnym klientem.
Dostajemy klucze do szafki i udajemy się do szatni, która jest przestronna
i nie razi zapachem:)
Ilość prysznicy jest na tyle duża, że nie będzie konieczności
czekania w kolejce, żeby się wykąpać po treningu. Zarówno w szatni męskiej jak
i damskiej mamy do dyspozycji saunę, w której spokojnie zmieści się 6 osób. Może
to szczegóły, ale zabrakło mi w niej klepsydry a w samej szatni zegara na
ścianie.
Przebrałem się szybko w sportowe rzeczy i na salę. Duża przestrzeń
i jasne kolory pozwalają poczuć się naprawdę swobodnie i komfortowo.
Na początku mamy strefę cardio, w której jest około 12 bieżni, kilka rowerków i orbitreków. Później są
maszyny oraz wolne ciężary do ćwiczeń siłowych. Osobne sale przygotowane są pod spinning i ćwiczenia dynamiczne - aerobik, zumba itp.
Na początku mamy strefę cardio, w której jest około 12 bieżni, kilka rowerków i orbitreków. Później są
maszyny oraz wolne ciężary do ćwiczeń siłowych. Osobne sale przygotowane są pod spinning i ćwiczenia dynamiczne - aerobik, zumba itp.
Wszystko wypieszczone i na wysokim poziomie.
Mamy również możliwość poćwiczyć w klatce do crossfitu i na innych
przyrządach przeznaczonych do tego sportu. Cóż, klatka jest bardzo dobrym
pomysłem, z wieloma stanowiskami, ale umożliwia ćwiczenia tylko jednej osoby w
danej konkurencji. Całkowicie to eliminuje współzawodnictwo, na którym przecież
crossfit polega. Mimo to podobała mi się najbardziej w całym klubie. Mógłbym
postawić ją sobie w domu:)


Karnet 2 miesięczny to cena ok 250 zł za każdy miesiąc. Czyli też
nieco wygórowana.
Jedno jest pewne, jeśli chce się mieć spokój, brak koksujących młodzików
napinających się przed lustrem, a siłownię traktujemy jako miejsce
spotkań, chcemy odprężenia i relaksu to jest to miejsce dla nas.
Ja chyba jednak wolę typowa pakernię, na której ludzie wiedzą,
czego oczekują od swoich mięśni, targają solidne żelastwo i nie zakładają
rękawiczek do podnoszenia samego gryfu.
Dobrze, że każdy, kto chce ćwiczyć może znaleźć miejsce dla siebie,
w którym poczuje się swobodnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli masz jakieś pytanie albo chciałbyś coś dodać do posta to zapraszam:) Bardzo dziękuje za pozostawienie komentarza :)