STRONA PRZENIESIONA. ZAPRASZAM
Chyba umyje buty biegowe:)
Niby się nie stresuje, niby chłodna kalkulacja podpowiada, że dam radę, że przeskoczę swój poprzedni czas, ale jednak jest mały niepokój.
Do startu 3 dni, więc co będzie w niedzielę, kiedy już do ostatniego odliczania pozostanie kilka minut? Czas zwolni, a adrenalina osiągnie poziom maksymalny tego dnia.
Czuję jak zaczynają pojawiać się pierwsze skoki adrenalinowe. To niespokojne drżenie w rękach, lekkie podjaranie całą sprawa. Przeglądanie trasy, czytanie informatora, planowanie strategii.
Pakiet startowy pewnie odbiorę już w piątek z nadzieją, że koszulka będzie pasować.
Wyznaczony do strefy startu C, czyli tych co biegną na wynik poniżej 1 h 50 minut, czuje się wręcz zobligowany by taki czas uzyskać:)
Zaplanowałem sobie, że pierwsze 10 km pobiegnę z tempem 5:20/km, następne dwa przyśpieszę do 5:15, a dwa kolejne do 5:10.
Resztę muszę dać radę pobiec na 5:05 i dzięki temu na mecie powinien być ładnie wyglądający czas 1:49:45 . Było by baaardzo miło.
Pisząc, uświadomiłem sobie, że moje buty po ostatnich błotnych biegach, co najmniej nie prezentują się przyzwoicie, toteż zamierzam sprawić im niespodziankę. Potraktuje je ciepłą wodą z mydłem i szczoteczką doprowadzając je do odpowiedniego na taki dzień wyglądu.
Bardzo mi się podoba ostrzeżenie o utrudnieniach w Poznaniu i ta fantastyczna myśl, że to nie ja, tym razem będę stał w korach.
Okazuje się, że mamy taki sam plan. Złamać choć odrobinę 1:50 ;)
OdpowiedzUsuńNo i życzę nam, żeby się udało ;D
UsuńNo buty to już wołają o pranie :p
OdpowiedzUsuńBo to są męskie buty z charakterem, a nie jakieś metroseksualne żeby były wypacykowane:)
UsuńPoważnie, to jeszcze zalśnią jak nowe ;)
Ha ha ha :))))
OdpowiedzUsuń